Schat_je napisał:
Sądzisz w takim razie, ze Grochola stworzyła taką opowieść specjalnie na potrzeby SE ???
W jednej ze swoich książek opisuję tą historię, no ale skąd Viooltje miałaby to niby wiedzieć, nie czytuje przecież 'autorów średnich opowiastek"
Schatje, u Katarzyny Grocholi wykryto raka, tak? We wczesnym stadium, tak? Nie umierała powolną, bolesną i nieuniknioną śmiercią, tylko walczyła z chorobą i wygrała, tak? I Viooltje bardzo się z tego cieszy.
Czy rozumiesz?
Czemu nie przeciw eutanazji?
Chociażby dlatego, ze korzystaliby z tego nie Ci "najbardziej potrzebujący", ale również osoby, które akurat taki "kaprys" mają /jak ten Belg np./... o tym, ze człowiek ma prawo do tego, aby go kochać aż do samego końca, już nie wspomne...
Czyli co? Czyli jednak dopuszczasz "najbardziej potrzebujących" (goh, jaki postęp! ), ale Belga, który (podkreślam) Twoim zdaniem; "ma kaprys" już nie? Przecież on nikogo nie skrzywdził. Zwyczajnie nie chciał żyć w świecie, który go nie akceptuje? Musiał w nim żyć?... Nie musiał. Zaprotestował przeciwko nietolerancji.
Zdaje sobie sprawe, ze ktos kto "na głowie kwietny ma wianek, w reku zielony badylek..." itd. ))))))
-nie może mieć "znaczącego głosu w jakiejkolwiek dyskusji"
ale nie gniewam sie
Schatje, nie flirtuj!
Zresztą nikt na nikogo się nie gniewa, dyskutujemy, prawda?
Sądzisz w takim razie, ze Grochola stworzyła taką opowieść specjalnie na potrzeby SE ???
W jednej ze swoich książek opisuję tą historię, no ale skąd Viooltje miałaby to niby wiedzieć, nie czytuje przecież 'autorów średnich opowiastek"
Schatje, u Katarzyny Grocholi wykryto raka, tak? We wczesnym stadium, tak? Nie umierała powolną, bolesną i nieuniknioną śmiercią, tylko walczyła z chorobą i wygrała, tak? I Viooltje bardzo się z tego cieszy.
Czy rozumiesz?
Czemu nie przeciw eutanazji?
Chociażby dlatego, ze korzystaliby z tego nie Ci "najbardziej potrzebujący", ale również osoby, które akurat taki "kaprys" mają /jak ten Belg np./... o tym, ze człowiek ma prawo do tego, aby go kochać aż do samego końca, już nie wspomne...
Czyli co? Czyli jednak dopuszczasz "najbardziej potrzebujących" (goh, jaki postęp! ), ale Belga, który (podkreślam) Twoim zdaniem; "ma kaprys" już nie? Przecież on nikogo nie skrzywdził. Zwyczajnie nie chciał żyć w świecie, który go nie akceptuje? Musiał w nim żyć?... Nie musiał. Zaprotestował przeciwko nietolerancji.
Zdaje sobie sprawe, ze ktos kto "na głowie kwietny ma wianek, w reku zielony badylek..." itd. ))))))
-nie może mieć "znaczącego głosu w jakiejkolwiek dyskusji"
ale nie gniewam sie
Schatje, nie flirtuj!
Zresztą nikt na nikogo się nie gniewa, dyskutujemy, prawda?